Tiago Correa o dwoistości swojej postaci w "Na miłość nie ma recepty"
- Telenovela.pl

- 19 lip
- 3 minut(y) czytania
Tiago Correa debiutuje w Televisie telenowelą "Na miłość nie ma recepty" (oryg. El amor no tiene receta), gdzie wciela się w postać Mauro Nicolitiego, prawdziwie wielowymiarowy czarny charakter, o którym opowiedział więcej w ekskluzywnym wywiadzie.

Mówienie o Mauro Nicolitim, jednym z głównych czarnych charakterów w "Na miłość nie ma recepty" (oryg. El amor no tiene receta), jest jak zagłębianie się w przeszłość pełną ran – znalezienie równowagi między nimi stanowiło nie lada wyzwanie dla aktora Tiago Correi w telenoweli, wyprodukowanej przez Juana Osorio producenta takich udanych tytułów jak "Mój grzech" czy "Niezywciężona miłość". W rozmowie z magazynem AM Tiago – znany między innymi z roli w serialu "Królowa Południa" – opowiedział o tej postaci, która osiągnęła pożądany efekt: widzowie kochają ją i nienawidzą jednocześnie.
Atrakcyjny Mauro Nicoliti jest adoptowanym bratem Ginebry, granej przez Altaira Jarabo. Zostali adoptowani przez parę, która, jak się okazuje, wykorzystała ich do popełniania przestępstw, co stało się ich sposobem na życie. Mauro i Ginebra mają bardzo bliską relację, która jest niezbędna do osiągnięcia ich celów, ponieważ Mauro jest katalizatorem lekkomyślnych działań Ginebry. To on jest kalkulującym umysłem tego duetu. Jednak niekontrolowane uczucia, które zaczyna żywić do Mireyi, wstrząsają jego symbiotyczną relacją z Ginebrą i sprawiają, że kwestionuje swoją życiową ścieżkę.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

„Myślę, że jeśli spodobała nam się ta praca, spodoba się również publiczności. To dla mnie fantastyczny pierwszy projekt w Televisie i bardzo mnie to cieszy i robi na mnie wrażenie. Ta postać ma wiele stron; Mauro jest skrajnie zły, ma w sobie mrok, ale to również czyni go kruchym. Dla aktora, i przypuszczam, że dla widzów, może to być bardzo intrygujące” – wspominał. Tiago powiedział również, że najlepszy feedback, jaki otrzymuje od ludzi na ulicy, to kiedy mówią mu, jak bardzo „uwielbiają nienawidzić” jego postaci. „Mówią mi, że jej nienawidzą, ale w głębi duszy uważają Mauro za dobrego człowieka, a ja mówię: wtedy postać dobrze się sprawdza. Zobaczymy, jak się skończy” – wyznał.
Według aktora telenowele na szczęście zmieniły kierunek na pozytywny, więc nawet złoczyńcy mogą znaleźć odkupienie. „Dziś rozumiemy, że zarówno negatywne, jak i pozytywne postacie stały się tym, kim są, z powodu przeszłych traum. Zarówno Ginebra , jak i Mauro przeżyli straszne życie, padli ofiarą handlu dziećmi. Nie mogli wydostać się z tego mrocznego świata, więc każdego dnia mszczą się za swoją przeszłość. I to jest bardzo interesujące. Co jeszcze bardziej ekscytujące, pod koniec historii mogą znaleźć się po obu stronach – dobrej lub złej”.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Tiago przewidział, że Mauro wkrótce będzie musiał stawić czoła własnym decyzjom – czy wybierze dobro, czy podąży za głosem serca? „Musi zmierzyć się z tym, kim naprawdę jest, i aby się tego dowiedzieć, musi sprawdzić, do czego jest zdolny. Mauro stopniowo odkrywa siebie poprzez miłość do Sam i Mireyi ” – powiedział.
Tiago dodał na koniec, że jest w pełni skupiony na tym projekcie, zwłaszcza ze względu na ważne przesłanie, jakie niesie on dla społeczeństwa. „Wiele osób cierpi na zaburzenia lękowe i nie wie dokładnie, co się z nimi dzieje, albo boi się o tym mówić. Ten serial pomaga uświadomić sobie, że to bardzo realne problemy” – podsumował aktor, który już pracuje nad swoim kolejnym projektem; wzmacnia obsadę nowej telenoweli producenta "Na miłość nie ma recepty" - „Amanecer”.
Co sądzisz o postaci Mauro i kreacji aktora?
Premierowe odcinki telenoweli "Na miłość nie ma recepty" od poniedziałku do piątku o godz. 15:00 (21:00) w Novelas+
Więcej informacji o telenoweli na stronie:







































Komentarze